Przejdź do głównej zawartości

Mikroplastik- czy jest się czego bać?

https://ec.europa.eu/environment/topics/plastics/microplastics_en


Na Oceanie Spokojnym dryfuje "wyspa" śmieci o wielkości Francji. Plastik jest praktycznie wszędzie. Od lat 50. XX w. zastosowanie plastiku z roku na rok rośnie, wzrasta jego produkcja i wykorzystanie, ale recykling i przetwarzanie już niestety stoją w miejscu. Szacuje się, że tylko 10% światowego plastiku podlega recyklingowi, w Unii Europejskiej to około 30%. Raz wyprodukowany plastik pozostaje w  środowisku przez miliony lat i bardzo słabo ulega degradacji. Obecnie dodawany jest właściwie do wszystkiego, od folii i butelek, które najbardziej nam się z nim kojarzą, przez ubrania, tekstylia czy materiały budowlane, farby, zabawki dla dzieci czy kosmetyki. Różne postacie plastiku dodawane są do innych materiałów, ponieważ poprawiają ich właściwości, takie jak wytrzymałość czy plastyczność. 

Mikroplastik to zróżnicowana grupa cząsteczek: fragmentów, grudek, włókien, granulek, płatków o wielkości od 0,1 mikrometra do 5 milimetrów (mniejsze cząsteczki to nanoplastik). Dodatkowo dzieli się go na dwie grupy:

1) mikroplastik pierwotny- plastikowe drobiny, które od początku są w mikro rozmiarze, pochodzą z prania ubrań syntetycznych, ścierania opon podczas jazdy, pyłu miejskiego czy są to granulki dodawane do kosmetyków;

2) mikroplastik wtórny- stanowi 70-81% mikroplastiku w morzach i oceanach, powstaje z rozpadu większych cząsteczek, sieci rybackich, plastikowych butelek, foliowych siatek itp.

Głównym transporterem mikroplastiku jest woda. Wszelkie uwalniane z plastiku drobiny dostają się do kanalizacji i wód gruntowych. Niestety oczyszczalnie ścieków nie są w stanie wyłapać małych cząsteczek, więc trafiają one do rzek, mórz i oceanów, a także do naszej wody w kranie.

Część mikroplastiku unosi się na powierzchni zbiorników wodnych (szacuje się, że w takiej formie pływa 90-250 tysięcy ton), cięższe fragmenty mogą opadać na dno oraz na rafy koralowe, wpływając na te ekosystemy. Mikroplastik wykrywany jest także w powietrzu oraz glebie. 

Dużo mikroplastiku znajduje się w wodzie butelkowanej. Pod wpływem promieni UV plastikowe butelki uwalniają cząsteczki mikroplastiku, jest go dwa-trzy razy więcej niż w wodzie kranowej (więcej w butelkach pochodzących z recyklingu). 

Źródłem mikroplastiku dla człowieka są także organizmy wodne, ryby, skorupiaki itp. Na mikroplastik narażeni jesteśmy zewsząd, ponieważ pochodzi z przedmiotów codziennego użytku, z których uwalnia się w wyniku tarcia, temperatury czy promieni UV. Zawierają go kosmetyki, pasty do zębów, farby czy materiały budowlane, ubrania, tekstylia, zabawki, itd.

Według bieżących badań człowiek tygodniowo spożywa około 5 gram mikroplastiku . Niestety badania i wiedza na temat wpływu mikroplastiku na organizm ludzki jest ograniczona. Część badaczy podaje, że nie jest on w żaden sposób wchłaniany przez organizm, to co spożyjemy, to wydalimy. Część naukowców twierdzi, że wydalimy większość mikroplastiku, ale niewielka cześć może odkładać się w narządach, szczególnie cząsteczki mniejsze niż 100 nm. Nie wiadomo jak działa mikroplastik wdychany, może osadza się w pęcherzykach płucnych? Czy ma to jakiś wpływ na choroby układu oddechowego? Bardzo drobne cząstki plastiku (poniżej 100 nm) mogą dostawać się do krwioobiegu. Czy mikro-/nanoplastik wpływa na układ hormonalny lub powoduje alergie? Te pytania ciągle pozostają bez odpowiedzi. Stosunkowo niedawno rozpoczęły się badania nad wpływem mikroplastiku na ludzi i zwierzęta, jednak wciąż ciężko uzyskać jednoznaczne dowody na związki przyczynowo- skutkowe mikroplastiku z chorobami czy stanami patogennymi. Z drugiej strony, czy spożywanie takiej ilości plastiku może być zupełnie obojętne dla organizmu?

Wiemy natomiast, że plastik w morzach i oceanach ma wpływ na zwierzęta wodne. Połykane drobiny mikroplastiku, przypominające pokarm powodują ich śmierć głodową (np. w 2020 roku naukowcy zbadali 9 młodych żółwi, u każdego w przewodzie pokarmowym wykryto cząsteczki mikroplastiku, a jeden z nich mierzący zaledwie 9cm żółwik miał 42 kawałki plastiku). Australijscy naukowcy badający zooplankton stwierdzili, że młode osobniki narażone na spożywanie cząstek mikroplastiku, w przyszłości miały zdecydowanie mniejsze rozmiary i są mniej aktywne. Podobne badania prowadzone na całym świecie, potwierdzają tą zależność u innych zwierząt morskich. Nie wspominając już o zwierzętach zaplątanych w sieci rybackie czy uwięzione w plastikowych naczyniach.

Badania prowadzone na myszach i szczurach pokazują, że osobniki zjadające znaczne ilości mikroplastiku są mniejsze, częściej dochodzi do stanów zapalnych w przewodzie pokarmowym, mają obniżoną żywotność i ilość plemników.

Dla dobra swojego i środowiska unikajmy, więc kupowania plastiku. Jest wiele rzeczy, których nie musimy kupować w plastiku: woda (kranowa super nadaje się do picia, zawiera mniej cząstek mikroplastiku na litr niż woda butelkowana),  owoce i warzywa, produkty suche (kasze, makarony, strączki), kosmetyki itd. Kupujmy mądrze i uważnie. Mikroplastik uwalnia się z większych form pod wpływem UV i temperatury, zwracajmy uwagę na to w czym przechowujemy żywność. Bardzo dużo mikroplastiku uwalnia się podczas prania syntetycznych materiałów- zwracajmy uwagę na metki naszych ubrań.


Podcast Nauka XXI w.- Mikroplastik (rozmowa z naukowczynią z Uniwersytetu Gdańskiego z Instytutu Oceanografii)

https://www.livescience.com/atmospheric-microplastics-studied-first-time.html

https://www.nature.com/articles/d41586-021-01143-3

https://www.green-projects.pl/skad-sie-bierze-mikroplastik-problemem-dla-srodowiska/

https://zdrowie.wprost.pl/medycyna/choroby/10329145/jak-szkodzi-nam-wszechobecny-mikroplastik.html

https://klimat.rp.pl/technologie/woda/8532-mikroplastik-jest-wszedzie-ale-mozesz-pomoc-w-jego-redukcji/


Komentarze